Zakątek poetów
- Jadwiga Dąbrowska
- Aviva Shavit Władkowska
- Isabella Degen
______________________________________________
“Polska mowa” – Jadwiga Dąbrowska
We mnie spiewa polska mowa,
Złota, srebrna i zielona,
Na każdą porę zna słowa
Przebogata narzeczona.
Chociqż twarda jest i harda:
“Tak” jest “tak” i “Nie”jest “nie”,
Zawsze wiary ci dochowa
Szorstka, bujna polska mowa.
Strojna w kwiaty, strojna w kłosy,
W polu tańczy, śpiewa w lesie,
Rozpuściwszy jasne włosy
Sierp i dzbanek malin niesie.
Paryż, X. 1985
Jadwiga Dąbrowska
“Fala”
Nocą przypływa fala:
Wyrzuca na plażę
Złote chwile, dni ciemne.
Dawne glosy. twarze.
Znowu pytasz : ” Dlaczego”
Czas się tak oddala”?
Znowu myślisz “Po co –
Jestem?”
Przypływa fala wra z pólnocą
I odpływa ze świtem.
Odbita od brzegu pamięci,
Od piasku zapomnienia.
Od rafy twardej
Codziennego dnia.
__________________________________________________________________
„Wiosenny poranek” – Aviva Shavit Władkowska
Na błękicie nieba
Zarys jeszcze gołych gałęzi
Tu i ówdzie niecierpliwe
Pączki listowia.
Pałacyk otoczony jeziorkiem,
W nim nad gąszczą drzew
Rozbawione kaczki
O zielono-fioletowych główkach
I poważne gęsiory
Z nagła ogłaszają coś
Wdziękiem trombonów.
Słońce grzeje coraz łaskawiej
Dodając kolory mono-chromowi,
Podkreśla biel brzóz,
Zieleń mchów, brunatną korę drzew.
Radość tego wiosennego poranka
Ogarnia przyrodę i zakrada się do serc
Gdy pod stopami cichy chrzęst
Złocistych jesiennych liści,
Które prztrwały zimę.
Kasteel d’Ursel
26.03.2011
Aviva Shavit-Władkowska jest znakomitą, niezwykle wrażliwą fotografką, która nieustannie, namiętnie łowi wszelkie drgnienia Piękna tego świata. Jest także poetką i uprawia poezję, którą nieprzypadkowo nazwać by można „fotograficzną”. Stąd statyzm i charakter reporterski, obiektywny jej poezji, która stroni od wszelkich procederów czysto poetyckich, jakie znamy z historii poezji. Ale jest to statyzm tylko pozorny. Bowiem tak jak wzbogaca swoje fotografie nieoczekiwanymi efektami, tak pozwala przelewać się swojej poezji poza ramy wiersza, by mogła tam dalej żyć i snuć swoją subtelną kądziel, pobudzać wyobraźnię i medytację, odkrywać intymne światy. A jednak czasami pojawia się u niej nostalgia rymu: te urocze wersy są jakby echem poezji poetek Skamandra – Pawlikowskiej i Iłłakowiczówny. Łączy przy tym swoje doświadczenia życiowe z bogatą, wielonarodową biografią. Na fali postmodernizmu poezja Avivy Shavit-Władkowskiej stanowi dokonanie niebanalne, przejmujące swym autentyzmem i godne uznania.
Krzysztof Andrzej Jeżewski